niedziela, 14 maja 2017

Życie to nie teatr. Napisane po gadule z Nickiem

Jest taka piosełka Stachury:


To jest zajebista piosełka, uwielbiam ją. Ale jedno w niej jest złe. Mianowicie, że on tam napisał te bzdety, że ona z tamtym będzie szczęśliwsza itd. Otóż takich rzeczy się nie robi. Jak Cię baba wypierdala ze swojego życia, bo już cię wycisnęła jak ścierkę i wie, że niczego więcej nie wyciśnie, a na dodatek przez te parę lat wysłuchała całego twojego zestawu anegdot siedem razy i jest jej z tobą nudno, to pakujesz się w dwie torby i wypierdalasz. Nie piszesz wierszy, nie gadasz, że z kimś tam będzie szczęśliwsza, nie zapewniasz jej, że zawsze będziesz ją kochać itd. Po prostu bierzesz te jebane dwie torby i wypierdalasz z jej życia.

I jest druga piosełka Stachury:



I to jest też zajebista piosełka i nie ma w niej niczego złego. Tu wszystko jest prawdziwe i wszystko jest najwyższej klasy. W tej piosełce Stachura jest zimnym, cynicznym chujem, który mówi, jak jest. On mówi tak: "Ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w górę wznosisz brwi, lecz niezaraźliwy jest twój śmiech. Bo ty grasz."


Już chuj z tym, że ona prawdziwej nie uroni łzy, bo przecież wiadomo, że ona prawdziwej łzy nie uroni, ale tu są dwa zajebiste punkty: pierwszy - "lecz niezaraźliwy jest twój śmiech" - kurwa, ten tekścior urywa dupę. I drugi punkt: "Bo ty grasz". To jest strzał między oczy. 



Idzie o to, że jebać cały ten romantyzm i sentymentalną wizję świata. Ja odzieram ludzi z sentymentalnej wizji świata. Bo co to jest miłość? No przecież nie motylki w brzuchu, nie oksytocyna, nie endorfiny, nie wszystkie te hormony szczęścia. Chcesz wiedzieć, co to jest miłość, to popatrz na watahę wilków. Chcesz wiedzieć, kiedy zaczyna się miłość? Ano miłość zaczyna się wtedy, kiedy dowiadujesz się, że twoja żona zachorowała i już nigdy nie wstanie z łóżka, a jeśli będzie żyć wystarczająco długo, to przyjdzie czas, kiedy nie będzie cię poznawać, ale ty jesteś z nią do końca, bo ją, kurwa, kochasz. Miłość to jest LOJALNOŚĆ. Miłość to jest w kurwę ciężka robota do zrobienia. 


Stachura ma rację - życie to nie teatr.

4 komentarze:

  1. Pewnie,że życie to nie teatr. " Miłość cierpliwa jest,
    łaskawa jest.Miłość nie zna zazdrości, nie szuka poklasku , nie unosi
    się pychą" :) Całość tu: "http://www.nonpossumus.pl/ps/1_Kor/13.php"
    Od Stasiuka się dowiedziałeś?:)
    Pozdrowienia i uściski dla tej pani co poleciła kupić dwie butelki również:)








    OdpowiedzUsuń
  2. Nie od Stasiuka. Niczego ważnego nie dowiedziałem się od Stasiuka, aczkolwiek nawet lubię "Jadąc do Babadag" :-) Od Stachury też się nie dowiedziałem, ani od Wojaczka itd. Już więcej dowiedziałem się od Teresy Ziomber, tej, co Wojaczek do niej pisał te "Listy do Teresy", bo Teresa i ja byliśmy przyjacioły :-)

    Panią, co sobie wymyśliłem, że każe mi kupić dwie butelki wódki pozdrowię, aczkolwiek i tak dostanę opierdol. Wiesz za co? Ano za to, że w tekstach używam za dużo wulgaryzmów :-) Taki już mój los - albo będzie grzecznie, albo będzie dobrze :-)

    Buziaki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyliłam Stasiuka ze Stachurą:) Faktycznie język Ci się pogorszył. Jakoś tak jest ,że wielu ludzi dowiaduje się czegoś od tych , którzy najogólniej rzecz biorąc używają wulgaryzmów.
      Nie są do niczego potrzebne , choć rozumiem ,że mogą stanowić jakiś sposób na nabranie dystansu do cierpienia.
      Pamiętasz jak Ci kiedyś opowiadałam , jak to taksówkarz pocieszył chłopaka ,któremu dziewczyna wystawiła walizki za drzwi? Siedział w taksówce , jechał do kolegi , który zgodził się go przyjąć do domu na jakiś czas i skarżył się. Taksówkarz wysłuchał i podsumował: "Panie , bo wszystkie baby to ch.je".
      Można i tak:)

      Usuń
  3. Wulgaryzmy są potrzebne. To taki sam środek literacki, jak każdy inny. patrz, napisałem tych tekściorów mnóstwo, o czym wiesz. Jedne lepsze, inne gorsze - przyroda. Ale najbardziej ludzie ryczą przy tym tekście:

    http://tekstowisko.blogspot.com/2011/09/tunia-to-know-her-is-to-love-her.html

    A przecież tam jest najwięcej fucków. W żadnym innym tekście nie nawrzucałem tylu wulgaryzmów. I teraz tak - weź jakąkolwiek frazę z tego tekstu, w której są wulgaryzmy i napisz ją po swojemu, tak, żeby to była lepsza fraza od mojej. Deal?

    :-)

    OdpowiedzUsuń