Najwyższy
Czas donosi, że naukowcy z Meksyku wymyślili taką maskę, która chroni przed
zarażaniem się koronawirusem w sytuacji, kiedy ludzie jedzą i piją. To jest
taka maska jak te, które ludzie teraz noszą, tylko mniejsza, no i zasłania nos,
ale ust już nie.
Bogom
dziękować, że na świecie istnieją naukowcy i to tacy, którzy potrafili wymyślić
taką sprytną maskę. Ale pomyślałem sobie, że teraz trzeba nam naukowców, którzy
wymyślą maskę dla senselierów, czyli takich ludzi, którzy zawodowo wąchają
perfumy i jak już powąchają, to mówią bardzo ważne rzeczy na temat zapachu tych
perfum. Wyobrażam sobie, że to musiałaby być taka maska, która zasłania usta,
ale nie zasłania nosa. Nie wiem, czy da się stworzyć taką maskę, ale pewnie
tak. Obstawiam, że najprędzej taką maskę stworzą naukowcy z niedocenianej przez
świat Bułgarii (obstawiam tak dlatego, że taki jeden mój kolega, z którym gram
w szachy w necie no i sobie przy tej okazji gadamy, dał mi cynę, że w Bułgarii
ruszyły prace nad stworzeniem maski dla senselierów), ale mogę się mylić.
Najgorzej
przedstawia się sprawa z kiperami, czyli tymi, którzy zawodowo oglądają, smakują
i wąchają alkohole, ci bowiem muszą w swojej robocie używać oczu, nosa i ust. Nie
wiem, jakim cudem można stworzyć maskę, która nie zasłania oczu, nosa i ust, a
jednocześnie chroni przed zarażaniem koronowairusem. Nie jestem naukowcem, ale
jestem dobrej myśli, bo nie wyobrażam sobie, że naukowcy nie podejmą uwieńczonych
powodzeniem wysiłków mających na celu uchronienie kiperów przed największą
zarazą w historii świata.