W roku 1988 Mountain
Magazine opublikował esej Wojciecha Kurtyki pt. Sztuka cierpienia (The Art Of Suffering). Kurtyka pisze, że dużo
prawdy jest w powiedzeniu, że alpinizm jest sztuką cierpienia. Chodzi o to, że ludzie
idą w wysokie góry zimą i tam, w tym zimnie, w śniegu, nawet pomimo podeszłego
wieku czy niedołęstwa fizycznego, brną ku swoim celom. I często realizują te
cele, zdobywają swoje szczyty.
W rozmowie z Moniką Rogozińską Kurtyka mówi, że himalaizm zimowy
to kwintesencja męczenia się w górach. Na co Rogozińska powiada:
- Góra jest czymś tak
trudnym w zimie, że wszyscy pracują harmonijnie na jeden cel w atmosferze
partnerstwa, ofiarności, życzliwości.
A Kurtyka:
- Być może, ale co z tego.
Istotą alpinizmu nie jest praca zespołowa.
Ha! Istotą alpinizmu nie jest praca zespołowa!
Bo nie jest. Na Adamie Bieleckim ludzie wieszali psy za akcję na
Broad Peak w roku 2013. Wieszali psy, bo niczego nie rozumieli. Czy cokolwiek
zrozumieli po tym, jak Bielecki z Denisem Urubko ruszyli na Nanga Parbat
ratować Elizabeth Revol i Tomasza Mackiewicza? Czy zrozumieli, że pomimo tego,
że Urubko w wywiadzie mówi, że myśli, iż każdy wspinacz zrobiłby to, co Urubko
zrobił z Bieleckim na Nanga Parbat, to tylko takie gadanie, bo nie każdy
wspinacz zrobiłby to, co zrobili Urubko i Bielecki, bo – poza wszystkim innym –
żeby zrobić to, co zrobili Bielecki i Urubko, trzeba umieć to zrobić?
Akcja Urubki i Bieleckiego na Nanga Parbat to nie było dokonanie
deptaczy, mistrzów sztuki cierpienia. Bielecki i Urubko nie idą w góry po to, żeby
cierpieć, żeby pokonywać ból. Oni idą w góry po to, żeby się bawić, jakkolwiek być
może trudno jest to zrozumieć i zaakceptować.
Kurtyka mówi Rogozińskiej jeszcze coś takiego: - Dla mnie
himalaizm w wersji zimowej przestaje mieć wiele wspólnego z kwintesencją
alpinizmu, który zaczyna się tam, gdzie kończy się zwykła turystyka, a człowiek
musi pokonywać trudności techniczne także za pomocą rąk. Zimą nie ściągniesz
rękawic, więc forsowanie trudnych barier technicznych nie ma sensu.
Kapitalny tekst – zimą nie ściągniesz rękawic, więc forsowanie trudnych
barier technicznych nie ma sensu. A jeśli nie ściągniesz rękawic, jaki sens ma
dotykanie ukochanej kobiety? Jaki sens ma dotykanie kochanego dziecka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz